niedziela, 19 sierpnia 2012

Prolog

-Przyszedł! Przyszedł! - krzyknęłam na cały dom, gdy wyjęłam ze skrzynki najważniejszy list w moim życiu.
Cała rodzina od razu przerwała swoją pracę i wszyscy zebrali się wkoło mnie.
-Na co czekasz? Otwieraj! - poganiła mnie mama.
-No już, już.
Drżącymi rękami otworzyłam dużą, kremową kopertę ze znakiem Frowlin School - szkoły, do której chciałam chodzić od dzieciństwa. Wyjęłam białą kartkę i rozłożyłam ją. Zaczęłam czytać:
Droga Jennifer,
Z wielką radością zawiadamiamy, że Twoja prośba o przyjęcie do Frowlin School została rozpatrzona pomyślnie. W dniu 1 września 2011 roku rozpoczniesz naukę na kierunku artystyczno-filmowym. Serdecznie gratulujemy i życzymy wielu sukcesów. 
Z poważaniem,
Dyrektor Frowlin School
Edward Black.
Gdy tylko przeczytałam tą krótką treść, od razu podskoczył mi poziom adrenaliny. Zaczęłam skakać, piszczeć i przytulać wszystkich dookoła. Udało się! Naprawdę mi się udało! W końcu mogłam zacząć spełniać swoje największe marzenie. Wszyscy zaczęli mi gratulować i widać było, że cieszą się razem ze mną. Pozostawał jeszcze tylko jeden problem. Musiałam przeprowadzić się do Londynu. Nagle cały mój entuzjazm wyparował.
-Coś nie tak? - spytał tata podejrzliwie.
-Gdzie ja będę mieszkać? Przecież nie mogę dojeżdżać z Birmingham do Londynu codziennie! 
-Och, o to się nie martw - tata uśmiechnął się do mnie przyjaźnie - mamy dla ciebie niespodziankę.
-Niespodziankę? - zdziwiłam się - dla mnie?
-Tak. Kupiliśmy ci mieszkanie! - powiedziała mama, a ja nie mogłam uwierzyć własnym uszom.
-Mieszkanie?! W Londynie? Tylko dla mnie? 
-Tak kochanie, tylko i wyłącznie dla ciebie.
-Jesteście niesamowici!
-Takim do dobrze - powiedział mój starszy brat David i poczochrał mi włosy.

Minął tydzień. Wszystkie moje rzeczy były już spakowane, a połowa z nich czekała na mnie w nowym mieszkaniu. Nadszedł dzień przeprowadzki. Zgodnie z regulaminem musiałam stawić się w szkole 31 sierpnia, żeby odebrać wszystkie dokumenty. Z jednej strony byłam strasznie podekscytowana, ale z drugiej nie chciałam zostawiać rodziny. Miałam mieszane uczucia. W końcu pożegnałam się z rodzicami i wsiadłam do samochodu Davida, który miał odwieźć mnie na miejsce.

6 komentarzy:

  1. Bardzo fajnie kochana <3
    Czekam na następny <3

    OdpowiedzUsuń
  2. świetny początek ;)
    Pisz kolejny ;D
    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. świetnie się zapowiada ;)
    czeka na pierwszy rozdział ;D

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo fajnie się zaczyna ;) Będę czytać :D Aha no i podziękuj Alexiss.♥ bo dzięki niej tu trafiłam :P

    OdpowiedzUsuń
  5. Ciekawie się zaczyna . :) .
    Czekam na 1 rozdział . ^^ .
    Pozdrawiam . ;* .

    OdpowiedzUsuń
  6. świetny prolog! dodajcie następne rozdziały *.*
    zapraszam do mnie! http://blowmeonelastkisss.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń